trwa inicjalizacja, prosze czekac...kolczyki naszyjniki

See You At Midnight - Icebreaker


Prace nad debiutanckim albumem zespołu See You at Midnight “Icebreaker” trwały blisko pół roku i to słychać już przy pierwszym kontakcie z tym materiałem. Dbałość o szczegóły aranżacyjne oraz przyzwoite wykonanie partii instrumentalnych świadczą o tym, iż muzycy chcieli jak najpełniej i najdokładniej przedstawić nam swoją muzyczną wizje i na całe szczęście nie zabrakło im środków do zrealizowania tego planu. Słuchając poszczególnych kompozycji składających na całość albumu, nie brak nasuwających się skojarzeń i nawiązań do takich formacji jak Depeche Mode czy Simple Minds. Wspomniane skojarzenia nie są jednak aż tak oczywiste, to raczej rezultat wieloletniej przygody z muzyką członków zespołu, ich osłuchania oraz umiejętności inteligentego czerpania z tego co wydarzyło i nadal dzieje się w muzyce. W rezultacie otrzymujemy naprawdę świeże brzmienie w którym pobrzmiewają echa kilku ważnych zespołów w historii muzyki alternatywnej.Kompozycje takie jak tytułowy Icebreaker czy “Human Touch” wytyczają drogę którą aktualnie podążają muzycy, czyli jak sami mówią: “Intensywna melodia, niebanalna harmonia i drive godny autostrady”, a do tego dodałbym jeszcze niesztampowe pomysły i dobre aranże.
Z pewnością warto zwrócić uwagę na interesujący sposób wykorzystana gitary w większości nagrań. Jej rola nie ogranicza się tylko i wyłącznie do grania akompaniamentu przeplatanego z solówkami. Wręcz przeciwnie stanowi ona integralny element kompozycji tworząc kontrapunkt dla głównych tematów lub też dopełnia je na rozmaite sposoby. Taki sposób gry przywodzi na myśl takich wyjątkowych instrumentalistów jak The Edge czy Martin Gore. Trudno chyba o lepszą rekomendację.
To co przewija się przez niemal całość płyty to pewnego rodzaju melancholia oraz patetyczność, które to nadają przedstawionej tu muzyce pewnej otoczki mistyczności i tajemniczości. Z pewnością w tworzeniu takiego nastroju duża rolę odegrał charyzmatyczny wokal oraz partie instrumentów klawiszowych, których soczyste brzmienie tworzy gęsta fakturę większości kompozycji.. Analizując tę płytę pod kątem oryginalności należy postawić przy niej spory plus, gdyż tego typu grania próżno szukać na polskim rynku. Jednak przy plusie powinien znaleźć się równie duży minus za to , że po raz kolejny za dobrą muzyką nie stoi żadna licząca się wytwórnia płytowa.

Słuchając tego albumu można dojść do wniosku, że główną dewizą jaka towarzyszyła muzykom podczas pracy nad swoim debiutem był absolutny brak kompromisu w kwestiach artystycznych oraz nie trzymanie się określonych ram stylistycznych. Mimo, że to dość ryzykowne postanowienie to w tym przypadku okazało się słuszne, a afekty godne uwagi. Ocena 7/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz